piątek, 22 marca 2013

Tradycje związane z obrzędowością Wielkanocy w powiecie tarnogórskim.



Dawne tradycje związane z obrzędowością Wielkanocy w naszym regionie.
(dzisiaj coś z etnografii naszego powiatu, ponieważ zbliżają się Święta Wielkanocne polecam kilka słów na ten temat)

    
 Chociaż czasem nie zdajemy sobie z tego sprawy, nasza teraźniejszość silnie splata się z przeszłością.  Zbliżają się Święta Wielkanocne, z którymi od wieków związane są liczne obrzędy i tradycje, niektóre sięgające jeszcze czasów przedchrześcijańskich.  Na Śląsku bardzo popularna była tzw. niedziela goikowa (dwa tygodnie przed Wielkanocą), która inicjowała cały cykl obrzędów wielkanocnych.  Związana była ze zmieniającą się porą roku. W tym dniu żegnano zimę, której symbolem była Marzanna lub Marzeniok (w Brynicy), wynoszono ją nad rzekę lub inny zbiornik wodny i topiono, niekiedy palono słomianą kukłę lub wywożono poza wieś na wózku. 

 Zwyczaj topienia Marzanny nie zmienił się na Śląsku od wielu lat, fot. z lewej wykonano w latach trzydziestych w Reptach Śl., fot. z prawej w 2011r. w WPKiW w Chorzowie podczas prezentacji zwyczaju przez zespół folklorystyczny "Brynica"

Potem wprowadzano do wsi Goik ze świerkowych lub jodłowych czubków,  ustrojony kolorowymi wstążkami i pisankami – symbolizowały one nadchodzącą wiosnę. Dziewczęta obchodziły z goikami gospodarstwa, śpiewając piosenkę:
„Do tego tu domu wstępujemy, zdrowia, szczęścia winszujemy…
Nasz Goik zielony, pięknie ustrojony…”

                                      fot. Maria Kowalska wykonane w Brynicy w 2011r.

Gospodarze obdarowywali dziewczęta słodyczami lub pisankami w zamian za życzenia, które miały zapewnić im dobre urodzaje i dostatek. Stroik niekiedy wbijano w ziemię w centralnej części wsi, ozdobione gałązki z niego wtykano w stodoły, budynki, co miało uchronić przed nawałnicami. Od początku lat dziewięćdziesiątych XXw. zwyczaj ten jest prezentowany w Brynicy, w skansenie w Chorzowie i In. miejscach. (kliknij w poniższy link i zobacz fragment filmu Ryszarda kowalskiego obrazujący zwyczaj Marzanny i Goika
 http://www.youtube.com/watch?v=AxSdxJTvddI&feature=share&list=UUEcryCDMXAn0zTVw4_l-dFw
Na tydzień  przed Wielkanocą w kościołach uroczyście obchodzi się Niedzielę Palmową – która ma przypominać wiernym uroczysty wjazd Jezusa  do Jerozolimy. W tym dniu święci się palmy wielkanocne, skomponowane najczęściej z witek wierzbowych (obecnie z  dodatkiem bukszpanu, żonkili itd.). Poświęcone palmy miały w domu zapewnić bezpieczeństwo, chronić przed burzami, chorobami etc. Z nich także wykonywano małe krzyżyki, które wtykano w pola wczesnym świtem w Wielki Piątek (po obmyciu rytualnym w rzece lub innym zbiorniku wodnym). Miały one ustrzec zbiory i zapewnić obfite plony (w XIXw. krzyżyki wtykano w pola wczesnym rankiem w niedzielę wielkanocną)
Na Śląsku  popularne było wystawianie Pasji mającej przypomnieć sceny z Męki Pańskiej  ( w Niedzielę palmową lub na początku Wielkiego Tygodnia.)
Wielki Tydzień obfitował  w wiele zwyczajów nawiązujących do scen z życia Jezusa, m.in. tzw. palenie żuru (w Wielka Środę na pamiątkę poszukiwania Jezusa z pochodniami w Ogrodzie oliwnym). W Wielki Czwartek podczas  uroczystej Mszy św. dokonuje się rytualnego obmycia nóg dwunastu mężczyznom (tzw. Mandatum na pamiątkę obmycia nóg apostołom przez Jezusa podczas Ostatniej Wieczerzy), od Wielkiego Czwartku milkły dzwony, używano tylko drewnianych kołatek (klekotek).
W Wielki Piątek przed świtem udawano się nad rzeki, strumyki lub inne zbiorniki wodne, aby dokonać rytualnego obmycia (pamiątka przejścia Jezusa przez rzekę Cedron ). Wierzono, że w tym dniu woda ma właściwości uzdrawiające, przynoszono ją także do domów (dla osób chorych i starszych) oraz zwierząt. Przed i po myciu odmawiano szeptem modlitwę, klęcząc z głową zwróconą w kierunku wschodzącego słońca. Wszystko odbywało się w całkowitej ciszy, podczas drogi nad rzekę i powrót do domu nie wypowiadano żadnego słowa. Zwyczaj ten jest do dzisiaj praktykowano w wielu miejscach, m.in. w Brynicy. 
Fragment filmu autorstwa Ryszarda Kowalskiego obrazującego zwyczaje i tradycje ludowe w powiecie tarnogórskim.

W Wielki Piątek przygotowywano grób Pański, wierni tłumnie go odwiedzali (obecnie tradycja ta jest praktykowana głównie w Wielką Sobotę). W sobotę święci się w kościołach pokarmy (zwyczaj ten jest znany już od VIII w. – L. Siemieński „Pisma”). Przez kilka stuleci zachował się on w niemal niezmienionej postaci, zapewniać ma zdrowie, ze „święconki” nie wolno było niczego zmarnować. Skorupki wyrzucano do ogrodów, aby uchroniły zbiory przed szkodnikami.
W Wielką Sobotę, wczesnym rankiem,  przy kościele lub na cmentarzu rozpalano duże ognisko, po poświeceniu ognia przez księdza zapalano świeco i wnoszono „święty” ogień do kościoła oraz zanoszono go do domów. Obecnie ogień i wodę święci się w kościołach podczas wieczornych uroczystości wielkosobotnich. Kapłan przed kościołem wskrzesza ogień (symbol Chrystusa – w słowach modlitwy nazwany „prawdziwym kamieniem węgielnym” udzielającym „ognia światłości”), od którego zapala się świecę paschalną. Woda natomiast jest znakiem Ducha Świętego, w hymnie „Veni Creator” nazwanego „źródłem żywym”, mającym odwracać choroby, udzielać łask i zapewnić bezpieczeństwo. Bicie dzwonów na koniec wielkosobotnich uroczystości oznajmia radosne Alleluja Zmartwychwstanie Pańskie.
Na Śląsku popularny był również zwyczaj „potrząsania” drzew, (w Wielką Sobotę) aby obudzić je ze snu zimowego i skłonić do obfitych plonów (na wszelki wypadek właściciele ogródków mogą ten zwyczaj szybko reaktywować, co może przynieść im korzyści).
W niedzielę wielkanocną śniadanie rozpoczynano od „święconki”, po długim okresie postu znakomicie smakują wędzonki, szynki i kiełbasy. Nie mogło zabraknąć pięknych pisanek (kroszonek), barwionych cebulą, korą olszy, brzozy lub dębu albo pędami młodej pszenicy lub żyta i zdobionych metodą drapania lub woskowania w dowolny sposób.
Do dnia dzisiejszego zachował się zwyczaj „lanego poniedziałku” (śmigus dyngus), panny w tym dniu obdarowywały kawalerów, którzy przyszli polać je wodą pięknie zdobionymi kroszonkami.
W niektórych rejonach (Pietrowice Wielkie) zachował się do dzisiaj także piękny zwyczaj konnych procesji, połączonych z objazdem pól.

Opracowanie: Irena Lukosz Kowalska
Realizacja filmów: Ryszard Kowalski.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz